13/02/2017 - ostatni dzień prowadzenia mojego bloga.
Oficjalna statystyka:
80 postów, 6378 oficjalnych wyświetleń, 15 miesięcy prowadzenia bloga, 5 konferencji, 1 publikacja.
12/02/2017 odszedł ktoś mi bliski, ktoś kto zupełnie nie interesował się Bliskim Wschodem i nie rozumiał do końca tego co robię, ale zawsze chętnie wysłuchał i uśmiechnął się. Nawet kiedy już powoli zacierała się w jego życiu granica między rzeczywistością a polekowymi wizjami, zawsze odmachiwał na moje infantylne machanie, a jego przygaszoną twarz rozpromieniał lekki uśmiech.
Coś się skończyło.
Dziś pomyślałam o swoim blogu, o wielkiej idei która towarzyszyła mi kiedy pisałam pierwszy post. Zawsze podchodzę ambitnie do tego co robię i łatwo się nie poddaję. Kiedyś usłyszałam nawet, że dążę do celu po trupach...
Chciałam aby ten blog coś zmienił, aby chociaż jedna osoba zainteresowała się dążeniem to prawdy na własną rękę, a nie przez stronę tvn24, żeby ktoś zobaczył że ten Wschód jest na prawdę Bliski.
Ale czy to ważne?
Dzięki swojej wizji dostałam się na konferencję TEDx, mogłam powiedzieć na głos to co do tej pory tylko pisałam.
Pisałam co chciałam i tego nikt mi nie odbierze, ale straciłam do tego serce, straciłam już ten zapał, straciłam też wiarę, że nasze społeczeństwo potrzebuje czegoś więcej niż gadających głów, straciłam wiarę w tych, których uważałam za specjalistów i mentorów kiedy nie potrafili odpowiedzieć na moje pytania lub byli zdziwieni moimi odkryciami.
Lubiłam to co robiłam, a teraz już nie lubię. Wierzyłam, że są ludzie którzy zrozumieją to co robię i do czego dążę, że mnie wesprą, że pomogą dotrzeć do młodego pokolenia i wytłumaczyć im pewne kwestie, zanim ich poglądy zostaną spaczone "dobrym słowem" i rzekomym patriotyzmem...no ale chyba się przeliczyłam.
Dziękuję wszystkim tym, którzy poświęcili 5 minut swojego życia aby przeczytać moje wypociny, choć statystyka pokazuje że najwięcej czytelników przyciągają tragedie.
Cieszę się, że Medium Publiczne się rozwija i że są osoby, które poruszają te trudne i mało popularne tematy - oby jak najdłużej.
Gdyby ktoś chciał porozmawiać, albo o coś zapytać - to zawsze chętnie. Znajdziecie mnie na Facebooku.
Dobranoc, do zobaczenia, do usłyszenia. Może nie długo spotkamy się na innym blogu...
Oficjalna statystyka:
80 postów, 6378 oficjalnych wyświetleń, 15 miesięcy prowadzenia bloga, 5 konferencji, 1 publikacja.
12/02/2017 odszedł ktoś mi bliski, ktoś kto zupełnie nie interesował się Bliskim Wschodem i nie rozumiał do końca tego co robię, ale zawsze chętnie wysłuchał i uśmiechnął się. Nawet kiedy już powoli zacierała się w jego życiu granica między rzeczywistością a polekowymi wizjami, zawsze odmachiwał na moje infantylne machanie, a jego przygaszoną twarz rozpromieniał lekki uśmiech.
Coś się skończyło.
Dziś pomyślałam o swoim blogu, o wielkiej idei która towarzyszyła mi kiedy pisałam pierwszy post. Zawsze podchodzę ambitnie do tego co robię i łatwo się nie poddaję. Kiedyś usłyszałam nawet, że dążę do celu po trupach...
Chciałam aby ten blog coś zmienił, aby chociaż jedna osoba zainteresowała się dążeniem to prawdy na własną rękę, a nie przez stronę tvn24, żeby ktoś zobaczył że ten Wschód jest na prawdę Bliski.
Ale czy to ważne?
Dzięki swojej wizji dostałam się na konferencję TEDx, mogłam powiedzieć na głos to co do tej pory tylko pisałam.
Pisałam co chciałam i tego nikt mi nie odbierze, ale straciłam do tego serce, straciłam już ten zapał, straciłam też wiarę, że nasze społeczeństwo potrzebuje czegoś więcej niż gadających głów, straciłam wiarę w tych, których uważałam za specjalistów i mentorów kiedy nie potrafili odpowiedzieć na moje pytania lub byli zdziwieni moimi odkryciami.
Lubiłam to co robiłam, a teraz już nie lubię. Wierzyłam, że są ludzie którzy zrozumieją to co robię i do czego dążę, że mnie wesprą, że pomogą dotrzeć do młodego pokolenia i wytłumaczyć im pewne kwestie, zanim ich poglądy zostaną spaczone "dobrym słowem" i rzekomym patriotyzmem...no ale chyba się przeliczyłam.
Dziękuję wszystkim tym, którzy poświęcili 5 minut swojego życia aby przeczytać moje wypociny, choć statystyka pokazuje że najwięcej czytelników przyciągają tragedie.
Cieszę się, że Medium Publiczne się rozwija i że są osoby, które poruszają te trudne i mało popularne tematy - oby jak najdłużej.
Gdyby ktoś chciał porozmawiać, albo o coś zapytać - to zawsze chętnie. Znajdziecie mnie na Facebooku.
Dobranoc, do zobaczenia, do usłyszenia. Może nie długo spotkamy się na innym blogu...